Okazuje się, że nie tylko szpitale znajdujące się w górskich kurortach są przepełnione zimą, a urazy to nie domena miłośników typowo zimowych dyscyplin sportowych. Oczywiście szalona jazda na nartach zwiększa ryzyko nabawienia się kontuzji czy nagłych urazów, ale te są zagrożeniem także dla tych najbardziej ostrożnych. Wystarczy nieodśnieżony, oblodzony chodnik w centrum miasta, by doszło do groźnego dla zdrowia wypadku.
Ortopedzi wskazują, że zimą najbardziej oblegany jest właśnie dyżur ortopedyczny. Warszawa dysponuje na szczęście kilkoma tego rodzaju obiektami, w których natychmiastową pomoc otrzymują ofiary zimy. Najczęściej diagnozowane są zwichnięcia, złamania kończyn, ale też wszelkie urazy głowy. Takie są właśnie efekty poślizgnięć i upadków podczas minusowych temperatur. Niestety, nadal chodniki nie są odśnieżane i właściwie zabezpieczane. Nierzadko pogoda daje się we znaki, a „drogowcy” nie nadążają z posypywaniem ulic antypoślizgowym piaskiem czy solą.
Tak samo duże zagrożenie występuje na ulicach, po których poruszają się auta. Chociaż zimą kierowcy statystycznie poruszają się z mniejszą prędkością, to jednak dochodzi do większej liczby wypadków drogowych. Wpadanie w poślizgi i wydłużony czas hamowania to tylko niektóre z przyczyn kolizji, które swój finał znajdują w szpitalach.
Gdzie szukać pomocy?
Należy pamiętać, że żadnych objawów po urazie nie można bagatelizować. W zależności od symptomów trzeba kierować się do odpowiednich specjalistów. Jeśli podejrzewasz złamanie kończyny, udaj się na SOR, ale tylko do szpitala, w którym działa oddział ortopedyczny. W innym przypadku zostaniesz odesłany do kolejnej placówki, ewentualnie poczekasz kilka godzin w długiej kolejce, by przejść ogólne, rutynowe badanie.
Najlepszą opcją jest udanie się na dyżur ortopedyczny. To obiekt, w którym specjaliści nie tylko udzielają pierwszej pomocy. Diagnozują, a potem również prowadzą kontrole i niezbędną rehabilitację w razie konieczności.
