Miłośnicy kaw z pewnością chętnie by posmakowali kawy najdroższej na świecie. Koszt takiej kawy wynosi około tysiąc euro za kilogram ziaren. To, co najbardziej kontrowersyjne, że ta kawa powstaje z odchodów małego ssaka tzw. cywety albo słonia. Pod spotykaną nazwą kopi luwak kryje się właśnie wspomniana kawa z odchodów łaskuna muzanga.
Kawa z odchodów małego ssaka
Cyweta jest ssakiem, z którego powstaje najdroższa na świecie kawa z odchodów. W układzie pokarmowym tego zwierzęcia dochodzi do trawienia tylko i wyłącznie miąższu ziaren. Nasiona całkowicie pozostają nietknięte, są jedynie delikatnie nadtrawione przez enzymy i sfermentowane bakterie. Po tym procesie następuje defekacja, co pozytywnie wpływa na ziarna, gdyż zostają uwolnione z wszelkiej goryczy. Cyweta to inaczej łaskuna muzanga, od której wywodzi się nazwa kawy kopi luwak. Powstaje ona w Indiach, na Filipinach i w Wietnamie, gdzie pracownicy własnoręcznie zbierają ziarna, wybierając je z odchodów. Roczne zbiory wynoszą około 500 kilogramów, co tłumaczy tak wysoką ceną kawy. Po zastosowaniu odpowiednich procesów czyszczenia ziarna trafiają wprost do klientów.
Koszt kopi luwak w Polsce
Około 100 g kopi luwak w Polsce wynosi od 450 do 500 złotych. Jedna filiżanka tej kawy jest warta 100 złotych. W naszym kraju można jej jedynie spróbować w Ćmielowie w lokalnej kawiarni. Mimo swej astronomicznej ceny kawa ta przyciąga swych sympatyków, którzy zjeżdżają się nawet z całej Polski, by poczuć jej wyjątkowy smak.
Kopia luwak zastępowana kawą od słonia
Coraz częściej słyszy się o nowej kawie powstałej w podobny sposób jak kopi luwak, jedynie przy użyciu innego zwierzęcia, a mianowicie słonia. Została ona wymyślona przez kanadyjskiego biznesmana Blake”a Dinkina, który zdecydował się przepuszczać ziarna kawy przez układ pokarmowy słonia. W Tajlandii słonie karmi się odpowiednimi ziarnami kawy Thai Arabica, które będąc w żołądku poddają się działaniu enzymów trawiennych, tracąc swą goryczkę, a otrzymując wyjątkowy i subtelny smak. Po wydaleniu ziaren, pracownicy wybierają je z odchodów słoni. Nie jest to zbyt efektywna produkcja, ponieważ na 1 kg wydalonej kawy słonie muszą pochłonąć około 33 kilogramy ziaren Thai Arabica. Warto wspomnieć, że słonie nie zawsze tak entuzjastycznie podchodzą do spożywania tych ziaren. Ponadto proces trawienia ich jest dość czasochłonny, gdyż najczęściej trwa od 15 do 30 godzin. Roczny zbiór tej kawy to około 50 kg. Ilość zbiorów tak naprawdę uzależniona jest od „siły roboczej”. Produkcją tej kawy zajmuje się dwadzieścia słoni – zwanej jako Black Ivory Coffee. Znajduje się pod patronatem fundacji Golden Triangle Asian Elephant. Na utrzymanie jednego słonia trzeba wydać 1000 dolarów. Część kosztów produkcji wraca do zwierząt, ponieważ zyskują one 8% sprzedaży kawy. Nie można mówić o przedawkowaniu kofeiny, ponieważ z czasem ich spożywania zaczynają się uodporniać na ten alkaloid. Słonie są pod stałą opieką weterynarzy oraz specjalistycznego zespołu opiekunów.